poniedziałek, 2 listopada 2009

No idea. Czyli czemu życie nas nienawidzi ^^

Przylazł listopad. Ja byłem chory, więc krwi w terminie nie oddam (szlag). Wczoraj wreszcie od chyba 4 tyg się wcięłem. Swoją drogą polecam lokal Puzon w Sopocie :D Nie dość że zajebista atmosfera, to jeszcze miła Pani barmanka. I Bronek za szóstaka. Inna sprawa, czemu nie otworzyli Daily wczoraj?! Myśleliśmy z Dominikiem że szlag nas trafi, człowiek idzie szczęśliwy, że wreszcie sobie ładnie w ulubionym pubie walnie żubra, a tu chuj za przeproszeniem...

10 koncert Lumpex, nie wiem czy będę w stanie iść.

Zmuszę Wojtka żeby znów zaczął tu coś skrobać.

To by było na tyle ziemniaki. Cya.


PS. A na koniec coś w co bardzo się wkręciłem i co mnie urzekło. Chyba najlepszy cover jaki w życiu słyszałem. Miłego oglądania. (Cholernie się wkręca w wieczory w domu)