sobota, 28 lutego 2009

Święto toalet

Każdy z nas z niej korzysta, każdy jej używa i ją czyści. 

Wyobraźcie sobie ile ona musi znosić. Ciężkie posiedzenia, lżejsze posiedzenia, długie i krótkie, filozoficzne i zaspane, czytate i nieczytate, z muzyką lub bez.

Znosi tyle a nikt jej nie docenia. Tak więc okażmy trochę szacunku i ogłośmy jej święto!!

17 lutego odbywając posiedzenie, dość ciężki i długie oraz filozoficzne doszedłem właśnie do tego wniosku; Toaleta też człowiek i swoja prawa musi mieć. 

Wymyśliłem więc, że 17 lutego każdego roku, trzeba okazywać należyty szacunek toalecie. Kupić jej kwiatki albo merci. Zadowolić ją jej ulubionymi brzmieniami muzyki oraz urządzić ceremonialne czyszczenie jakimś pachnącym środkiem czyszczącym. 

Hmm, co do merci... Toaleta gębusi niestety nie ma. Tak więc jaki ona może mieć z niego pożytek? Ha, ten problem da się rozwiązać.

Pość przez trzy dni przed 17 lutym każdego roku. Zjedz całe opakowanie merci a potem udaj się na ceremonialne oczekiwanie na nadchodzącą ofiarę!! 

Zobaczycie, że po tych czynnościach Wasza toaleta będzie zadowolona i miła. Nie będzie pluła wodą ani zatykała się. 

Rozważcie to!! 




Banqu / Nieniejszym podpisuję się w całej rozciągłości! Toaleta też człowieka! Należy się jej własne święto. Jest tyle świąt komercyjnych które do niczego nie służą, a taka przydatna na codzien toaleta swego nie ma! Tak to być nie może! Któż z nas nie lubi tej przyjemności zrzucenia z siebie tego ciężaru który nam ciąży! (Tak wiem, niezbyt gramatycznie ^^) Choć trzeba przyznać, mało kto rozpatruje posiedzenie rady ministrów jako przyjemność, ciekawe tylko dlaczego?

Podpisuję się moimi wszystkimi 10 rękoma pod tym co napisał Emos!

A tak na marginesie, nie chcecie kupić encyklopedi? :P

poniedziałek, 23 lutego 2009

Czekanie

Nikt z nas nie lubi czekać. Wnerwiające jest czekanie na autobus albo kolejkę, zwłaszcza jak pada śnieg albo wieje zimny przenikliwy wiatr. Włosy się jeżą... brrr ;)

Najbardziej upierdliwym rodzajem czekania jest czekanie na wyniki egzaminów. Ludzie stają się drażliwi i napięcie ogółem róśnie. Niemiłe jest to dla nas student. To pass or not to pass -that is the question. 

Ale czasem jednak czekanie ma swoje dobre strony ;) Co się odwlecze to nie uciecze. I tak oto, kończe ten krótki post maksymą"co masz zrobić dziś zrób pojutrze - będziesz mieć dwa dni wolnego" ;)

poniedziałek, 16 lutego 2009

In memory of You..

Kto by pomyślał, ze zdrowy kot w 2 dni może zejść.. Murzynek zdechł, dożył lat 9... Tylko 9... Diagnoza? Padaczka, guz mózgu, tętniak.. Nawet lekarz nie wiedział co mu jest, dziś rano stracił wzrok i słuch... Pusto... Do dupy... Płacze...

Weterynarz nawet nie zdążył go uśpić, mama go głaskała na stole i nagle serce przestało bić... Koniec.. Cholernie długo mi zostanie w pamięci obrazek jak on wyglądał, zmarnowany, z pianą na ustach.

Idę się zapić...

Na blogu żałoba, nie liczcie na nic wesołego...

Lost in my own dream
I'm standing at the wall
Dark clouds are passing by
And the evil takes control

Emptyness is calling
I light a candle now
So many times I've talked to the dead
The reason to go down

In memory of you
Wait till the morning dew
It hurts my soul, it kills my mind
In memory of you
It feels so dark inside
Waiting till the morning light

Walking all alone
A red sky, the morning comes
I take you with me
Down to the crematorium

Once there was a secret
And nobody will find out
So many times I've talked to the dead
The reason to go down

In memory of you
Wait till the morning dew
It hurts my soul, it kills my mind
In memory of you
It feels so dark inside
Waiting till the morning light

niedziela, 15 lutego 2009

Why sometimes our life really sucks.

Na początku chciałbym podkreślić, ten post nie odnosi się do zbijania tynków czy wpisu Emosa.

Nie dalej jak wczoraj mój kot miał problemy z żołądkiem, tak się nam wydawało [rodzinie]. Ponieważ dziś nie dał się dotknąć nawet i miał dziwne objawy rodzice wzięli go i pojechali do weterynarza. I co się okazało? Okazało się, że jedyna na świecie istota, która [po za rodziną] kocha mnie bezinteresownie prawdopodobnie ma guza mózgu i padaczkę.. Nie ma to jak stanąć wobec czegoś takiego z dnia na dzień. Możecie gadać, że to tylko kot, ale dla mnie to AŻ kot, członek rodziny. Zwłaszcza, że w tym domu jestem przez niego traktowany jako najważniejszy członek jego "stada".

Dobra, koniec tego smętnego posta, po prostu musiałem gdzieś to z siebie wyrzucić, kończę.. W najbliższym czasie nie będzie ode mnie żadnej beki czy opisywania absurdów tego świata, muszę oswoić się z myślą, że mogę stracić jedna z najważniejszych dla mnie istot.

sobota, 14 lutego 2009

Walę w tynki

Każdy z nas w większym lub mniejszym stopniu tego święta nie lubi, bądź lubi. Mówimy, że komercja, że wymyślone na nic święto etc. Cóż spójrzmy na to z trochę innej strony. 

1. Lubimy czy nie lubimy, ale zawsze daje to szansę osobom nieśmiałym, żeby zadziałać i okazać swoją sypmpatię. Podług mnie głupotą jest zasypywanie dziewczyny stosem róż i nawet nie wiadomo od kogo są. Co ona z tym zrobi jeżeli to jest kolejny stos? Hmm, liścika nawet nie poszuka, bo będzie musiała się przedzierać przez tuziny kolców i pokaleczy swoje łapki. Ha, a to Ci odmiana jak jedna róża przyjdzie i liścik będzie widoczny ;)

2. KOMERCJA, tak jest, tak jest - komercja. Wszędzie trąbią o tych Walentynkach - w radio, w TV, w internecie. Media mediami, ale założyłbym się, że jeżeli nie było by żadnej kampanii reklamowej, to "święto" nabrałoby więcej magii. Ludzie, którym się nie powodzi, mocno psioczą, bo non stop, uwieszana jest na nich informacja o tym, że takie coś nadchodzi. No i do sedna sprawy dochodząc, mamy sutuację - Zakochani VS Niekochani. Na co to komu? - nie wiem. Każdy powinien obchodzić to święto, bądź fo nie obchodzić we własnym zakresie.

3. Tandetne serduszka, sztuczne kwiatki i temu podobny badziew powinien przejść do lasmusa. Nie bądźmy takimi wielkimi materialistami i po prostu poświęćmy swój czas drugiej osobie. Rozmowa, miłe spojrzenie da więcej niżli obściskiwanie się ostentacyjnie w kinie, czy gdzieś tam pod drzewem zasłaniając się tandetnym różowym serduszkiem. Ofiaruj siebie a nie jakąś rzecz.

4. Kawiarnie itd itp. Jakże miło spojrzeć, swojej sympatii w oczy i potrzymać ją za rękę, siedząc na przeciwko niej. ;) Czyż to nie jest urocze? Byłoby super gdyby na siłę nie próbować umilać sympatii czasu, bo stanie się antypatią. Mówi Ci- "Dziękuję" - to znak, że już ma dość opychania się ciastkami czy czymś tam innym. A jak chcesz dziewczynie zamknąc usta, zeby więcej nie gadała to po prostu ją pocałuj ;)

Dobra dość tego ;P Wiem, że to oklepane ale musiałem się wygadać ;)

A tak przy okazji ;) Kocham Cię, Dorotko :*

piątek, 13 lutego 2009

Ekonaziści atakują

Dopiero co ukradli nam 4 czołgi z czynnego poligonu, samolot wpadł w dom mieszkalny i zginęło 79 osób (o ile dobrze pamiętam), a już dziś ekonaziści wymyślili dzień wyłączania światła!

Rzućmy na to bliżej okiem.. 28 marzec godzina 2030 ludzie wyłączają światła, miasta wyłączają światła, to może niech jeszcze elektrownie na ten czas wstrzymają przepływ prądu?! A co! Przecież szpitale i przychodnie powinny mieć własne generatory prądu! Tyle, że generatory prądy moi drodzy ekonaziści są przeważnie napędzane paliwem płynnym, ropą czy to benzyną.

Chciałbym dodać, że nie można tak po prostu wyłączyć elektrowni. Nadmiar mocy, który nie jest odbierany albo pójdzie w glebę albo zniszczy generator. Taka akcja znienacka, może poważnie zaszkodzić przemysłowi energetycznemu. Tak więc ekonaziści powinni nad tym pomyśleć a nie tylko paplać swoje hasła.... Ludu, nie wyłączajcie tak nagle wszyscy światła, bo możecie potem go już przez długi czas nie włączyć, ale z drugiej strony będę zachęcał do oszczędzania energii poprzez wyłączania funkcji Standby w urządzeniach elektrycznych. Dużej różnicy nie będzie w Waszych rachunkach, ale portfel światowy dużo by na tym zaoszczędził. 


Niech miasta wyłączą oświetlenie ulic! Tak, spowodujmy ten wzrost wypadków samochodowych! I dajmy złodziejom szansę na okradzenie naszych domów, aut i innych ludzi! A co tam! Można by od kradzieży wprowadzić podatek, to jeszcze państwo na tym zarobi! Jak bardzo ograniczonym trzeba być żeby tak durne coś wprowadzać w życie..

Wyłączmy też prąd dla straży pożarnej, policji, pogotowia gazowego i innych służb! Coś się pali? A niech się pali! Choć nie, bo zaraz ekonaziści powiedzą, że podczas pożaru do atmosfery wprowadza się dużo CO2! A może by tak zrobić zakaz dla pożarów na wyzwalanie CO2 i innych substancji trujących? Wtedy nakładało by się kary na spalone budynki za zanieczyszczanie środowiska! A jak! Nałóżmy jeszcze kary na ludzi za to, że w procesie oddychania wydalany z organizmu jest ditlenek węgla! Wybijmy też wszystkie zwierzęta bo CO2 produkują! A tak być nie może!

O tak wyłączmy też prąd w kinach i koncertach! Co tam życie kulturalne, ważne by wyłączyć prąd! Nie zwracajmy pieniędzy za bilety dla tych osób! Powiedzmy, że to ich wkład w dobro matki ziemi! Dziękuję za takie coś Wam ekoświry, możecie już wyjść, drzwi są tam.

Zastanawia mnie tylko jedna rzecz.. jak wyłączenie światła w domu ma niby pomóc ziemi? Bo jakoś nie widzę związku tutaj. Może zaraz się dowiemy, że światło z żarówki tworzy dziurę ozonową u każdego w domu? A mrożonki z zamrażalnika zabijają pingwiny i niszczą ich środowisko naturalne? A orki, jako że są ssakami zanieczyszczają wody CO2. Zresztą te świry ekologiczne potrafią ze sobą wszystko powiązać, niczym McGyver zrobić bombę atomową z kondoma przy użyciu scyzoryka! Zaraz ekoświry powiedzą, że defekacja ma zły wpływ na kraje 3ciego świata, bo po defekacji w Polsce natychmiast w Zimbabwe przestaje rosnąć papryka, a ptaki latają niżej niż zwykle, co przyczynia się do wypadków z udziałem małych, biednych i głodnych dzieci, którym ptaki wlatują w oczy i zjadają mózg, przy jedzeniu wytwarzając CO2, a potem te ciała dzieci się rozkładają i niszczą atmosferę gazami, które wtedy się wydalają! Nie wspominając o radioaktywnych odchodach ptaków!

A teraz z innej beczki, cała ta sprawa kręci się w okół strony Godzina dla ziemi, proponuję przyjrzeć się "pozostałym partnerom" zwanymi dalej "sponsorami", w końcu nic za darmo! Ekonaziści muszą na tym zarobić! Komercja i napchanie własnej kieszeni pod sloganem dobra dla ziemi po pierwsze! To pierwsza zasada każdego ekoświra!



Pomijając większość, po pierwsze IKEA. Zastanówmy się z czego robi meble IKEA? Z drewna! A skąd się bierze drewno? Tak! Drewno bierze się z drzew! A skąd się bierze drzewa? Z lasu! Co za tym idzie IKEA niszczy lasy, po to by produkować swoje meble w ilości takiej, że wszystkie wycięte dla nich lasy starczyłyby do stworzenia domu dla misi koala i pand. Ale nie! Gdyby to była inna firma, która ścina drzewa, dla załóżmy produkcji papieru ekonaziści by zaraz podnieśli krzyk, a dyrektora firmy najchętniej zlinczowali i wypruli mu bebechy w imię idei!

Dalej Millenium Bank, tutaj niewiele powiem, banki robią karty z plastiku, co za tym idzie? Wywalają podczas jego produkcji tyle CO2 w atmosferę co jeden samochód poczas swojego całego życia.*

Więc moi zakłamani i wpatrzeni w siebie ekonaziści, nie podchodźcie do mojego domu, bo wam kopa w dupę zasadzę i trzymajcie się od moich żarówek z dala! Bo wiem, że chcecie je ukraść i w imię sprawy zjeść na twardo ze szczypiorkiem i solą. Powiem jeszcze, że na złość Wam, 28 marca o tej 2030 włączę wszystkie światła w moim domu i wszystkie urządzenia elektryczne!

Swoją drogą wiecie, że człowiek wprowadza do atmosfery zaledwie około 1% CO2? Więc dajcie sobie spokój z tym, że przez człowieka ziemia się ociepla, gdyby nie było na świecie ludzi to i tak byłyby wzrosty temp. To nieuniknione moje drogie ekopajace. A najlepiej przestańcie oddychać jako pierwsi, przynajmniej spokój będzie.

Jak zobaczycie w Sopocie, 28 Marca o 2030 jasno oświetlony dom, to będę to ja!

EDIT

Znalazłem na stronie "Godziny dla ziemi" coś takiego.

"Sukcesem będzie zarówno to, że zaprosisz znajomych na kolację przy świecach (...)"


Że tak powiem. Chuja państwo ekolodzy! Mogę się założyć, że spalająca się świeca wytwarza więcej CO2, niż paląca się cały dzień żarówka! Kolejny powód, żeby nie wierzyć w te ich całe ekobzdury! Pamiętajmy jeszcze o siarce zużytej do produkcji zapałek, czy gazie w zapalniczkach! No chyba, że ktoś z Was używa hubki i krzesiwa, albo pociera o siebie dwoma patykami, choć wtedy też dużo CO2 się wydziela!





*Nie potwierdziłem tego żadnymi statystykami.

poniedziałek, 9 lutego 2009

ZD - Punx Not Dead

Dzień dobry moi drodzy, Zespół Dałna wydał dziś dwa nowe utwory (z czego jeden w wersji z ukrytym trackiem i jeden w wersji radio [krótszej]).

Tutaj staramy się udostępniać wszystkie mp3.

Tutaj siedzi nasze najnowsze demo z Punx Not Dead, zapraszam do ściągania ;)

Tutaj teledysk do nowego utworu - "Vino (Menel's song)" sponsorowany przez religia tv.

niedziela, 8 lutego 2009

Film.

Zgodnie z obietnicą film z jarania się Copacabany ^^

Copacabana Sopot się... zjarała ^^

Zjarało się i to ładnie! Byłem tam! Wiadomo, jak pali się coś to Banan musi tam być, bo jest zabawa xD Poniżej kilka fot. Zaczęło się jarać koło 1630. Zastanawiam się czy jeżeli będę się modlił każdego dnia gorąco, to czy wszystkie klubu dla technoułomnych się spalą? Fajnie by było i spokój. Ale to tylko marzenia ściętej głowy ;) Zapraszam do obejrzenia zdjęć, potem wrzucę filmik, jak Tuba go przetworzy łaskawie.







Nie chcemy Was, wyjechaliście to nie wracajcie! Wynocha..

Ostatnio były doniesienia, że z Anglii mają zamiar wrócić polscy imigranci. Co za tym idzie? W Polsce wszystko w gospodarce znów pójdzie w dół, bezrobocie wzrośnie, więcej ludzi będzie siedzieć na tyłkach i nic nie robić. Ja coś takiego mam w głębokim poważaniu.

Moje rozwiązanie jest proste. Skoro byliście tacy mądrzy jechać tam do pracy to tam zostańcie i nie wracajcie. Raz już olaliście własny kraj, teraz my Was tutaj nie chcemy! A jeżeli ta banda nierobów wróci do Polski to wyjście jest proste jak drut miedziany, który na złomie trochę kosztuje. Zamykamy granice i strzelamy do wszystkich wracających z Anglii. Chciało się jechać to teraz tam zostańcie, a Polskę zostawcie w spokoju! Żeby nie było, ja za żadną partią się nie opowiadam, jedyny polityk którego szanuję to Kalisz, generalnie jestem bez partyjniakiem. Patriotą jakimś super też nie jestem, no chyba, że chodzi o polski alkohol, wtedy ino dobre bo Polskie! Wpadłem na drugi sposób na wracających z Anglii! Można zrobić samoloty kamikadze, które wraz z Polskimi pasażerami wrąbywały by się do morza, czy gdzieś na jakiś polach. Przeżyli by najsilniejsi i takich byśmy wpuszczali do kraju, prawie jak prawo Dżungli!

A jak już w okół miedzi się kręcimy, miałem okazję wysłuchać streszczenia z rozmowy z panem menelem który zbiera złom. Czy wiecie że oni wyciągają średnio 2~3 kafle na miesiąc? Pytanie tylko czemu nie mogą tego zaoszczędzić i żyć jak ludzie, tylko wszystko przechlewają. Co jeszcze u nich ciekawe, oni mają własne rewiry, wyznaczone tak, żeby inny zbieracz nie wszedł na rewir swojego kolegi i nie zrobił zamieszania! To jest informacja potwierdzona przez pana menela.

Ale trzeba przyznać menelom zawdzięczamy wiele. Bo czy ktoś kiedyś się zastanawiał jakby wyglądałyby miasta gdyby nie to, że panowie w starych ubraniach zbierający śmieci, złom i puszki? Syf byłby niezły. Oni są jak mrówki oczyszczają naszą okolicę i do tego na tym zarabiają, ciekawe czy mają głównego menela, który byłby jakimś królem. Jak widać wszyscy przydają się w naszym środowisku życia. Ale mimo wszystko, jest ich już wystarczająco wielu i nie chcemy kolejnych, tym razem meneli z Anglii.

A może by tak szczuć psami tych wracających z Anglii... Albo! Rozłożyć miny na lotniskach i jeszcze gryźć ich w pięty i lać gałązkami wierzby po łydkach, a potem topić jak Marzannę! Albo zrobić z nich niewolników za miskę ryżu i kubek wody. Trzeba nad tym pomyśleć!

sobota, 7 lutego 2009

Oh happy day!

Od dziś oficjalnie Emos dołączył do bloga, jako nadworny pisarz i wyśmiewacz. Co za tym idzie? Spodziewajcie się dwa razy częstszych postów, dwa razy więcej absurdów i dwa razy więcej śmiechu z tego pokręconego niczym wir w odpływie umywalki świata!


Witam Emosa w gronie tego bloga!

Humanus Impertinentalis Vulgaris

Humanus Impertinentalis Vulgaris - HIV i nie mam tu wcale ochoty używać łaciny. Tak, właśnie tak pseudołacina jest tu idealnie dopasowana, tak samo jak pseudohumanistami są wszyscy Ci, którzy idę do klas humanistycznych, uznając niższość przedmiotów ścisłych.

HUMANISTA - człowiek ogólnie wykształcony z zakresu nauk humanistycznych, lecz zarazem matematycznym i biologicznym.

"Homo sum humani nihil a me alienum esse puto" - Człowiekiem jestem i wszystko co ludzkie nie jest mi obce.

To są właśnie założenia humanistów prawdziwych!!

Będąc studentem Politechniki Gdańskiej, na wydziale chemicznych, na katedrze chemii, mogę mieć co nieco do powiedzenia. Nie powiem, żebym był wielce wykształcony z zakresu historyi tudzież języka polskiego, lecz ogólną wiedzę posiadam. Trzy lata spędziłem w klasie biologiczno chemicznej i użerałem się z polonistą - to prawda - ale i tak doceniał moje postępy i zainteresowania w kwestiach religioznawstwa.

Jadąc, mniej więcej, dwa miesiące temu SKM-ką, usiadłem koło trójki, uczniów zapewne, już liceum. Jeden chłopak i dwie dziewczyny. I ten - kolokwialnie mówiąc - koleś, zaczął urządzać pokazówkę jak wielkim "humanistą" jest. Jak wyżej wymieniony wirus HIV, jego słowa zaczęły mi przenikać każdą komórkę mojego ciała.

"Moje 50 % humanistycznego mózgu mówi mi" itd; "To jest taki dar, że ja po prostu wiem kto, jest humanistą a kto nie"; "Wszyscy Ci, umysły ścisłe, te ściślaki to źli są"; "Fizyka jest porąbana, chemia pojebana, a matematyka to mnie do kurwicy doprowadza".

Siedziałem spokojnie wyciągnąłem swój notatnik i zbiór zadań i zacząłem liczyć. Obliczenia chemiczne - stechiometria reakcji. Koleś obok mnie był już w takim zapale oratorskim, że nawet tego nie zauważył.

Zeszli potem na temat religii - mój konik - i mówił o religiach staroperskich. Chwalił się swoją wiedzą z wielkim zacięciem, gdy nagle mu przerwałem: "A wiesz jakich Bogów czcili Mazdaiści i Zoroastrzy?" - zapytałem. Odpowiedzi nie usłyszałem, lecz tylko milczenie dało się we znaki i łomot kół kolejowych o łączenia torów. "A może wiesz jaki był pierwszy prorok objawiony Zoroastrów?". Znowu milczenie. Facet, czerwony ze złości spojrzał na mój notatnik i poczerwieniał jeszcze bardziej. Dziewczyny śmiały się do rozpuku. Im odpowiedzi udzieliłem ale ten pseudohumanista nie raczył słuchał, lecz wolał pozostać głąbem, zacietrzewionym w swoich miernych poglądach.

Czasem warto z kogoś zrobić idiotę, żeby pokazać mu, iż nie ma racji i jest krótkowzroczny. Jego 50% humanistycznego mózgu na nic się nie zdało, a drugiej połowy mózgu pewnie nie miał.

Potem, wysiadając powiedziałem mu:
"Zastanów się chłopie ile byś musiał dochodzić do szkoły, gdyby nie fizycy, chemicy i matematycy. I też nie mógłbyś żuć tej gumy, którą masz w dziobie. Zęby byś mył ziołami i czosnkiem. Cały świat powstał dzięki umysłom ściłym więc, zastanów się dwa razy, zanim zaczniesz komuś wrzucać."


Pseudohumaniści są jak HIV, nie ma na nich lekarstwa, lecz można częściowo zatrzymać ich panoszenie się, udowadniając im, że nie mają racji. Wy też się nad tym zastanówcie, zanim wrzucicie, na fizykę, chemię bądź matematykę. Świat nie kończy się na historycznych datach, choć są to liczby nic nam nie dają. Świat zaczyna się w umysłach światłych ludzi, liczby także, potem wędrują na papier a zabazgrana kartka staje się rzeczywistością.

Pozdrawiam EMOS

czwartek, 5 lutego 2009

Ser, cebula jest spocona ma koszula!

"Spocone kobiety pachną cebulą, a mężczyźni zepsutym serem" świetnie! A więc zróbmy ze spoconych kobiet i mężczyzn pizze! Serowo-cebulową! Albo chipsy serowo-cebulowe! Nie żartuję! To autentyczny temat z Onetu. Jak daleko zajdzie szukanie taniej sensacji? Czy zaraz się dowiemy, że krety kopiąc używają amfetaminy żeby nie czuć zmęczenia? Że jego niskowatość żeby urosnąć bierze hormony wzrostu? Gówno mnie to obchodzi za przeproszeniem.

A jaki musi być poziom czytających to, że ktoś wciąż i wciąż wymyśla co raz to durniejsze tematy i artykuły. Więc dziś zajmiemy się... Lataniem na ciasteczku z galaretką!

Już wczoraj gdy spełniałem swój obowiązek siedząc na sedesie, wpadłem na genialny pomysł! Loty na ciasteczkach z galaretką na pewno by się sprawdziły! Pomyślcie lecicie na ciasteczku, a gdy wiecie, że zaraz będzie katastrofa waszego ciasteczko-lota możecie je zjeść! Takim o to sposobem zyskujecie ostatni posiłek! Ewentualnie możemy budować samoloty z ciastek. Zwiększyło by to szanse rozbitków na opuszczonych wyspach! Mogli by zjeść samolot by przeżyć. A jak już by zjedli samolot mogli by zacząć się zjadać nawzajem! Czyż to nie piękne? Środek dżungli, a w nim grupka rozbitków wdupcających samolot z ciasteczek!

Kolejny temat. "Paris Hilton prosto z solarium (zdjęcia)"! protestuję! Chcę w takim razie temat "Andrzej Lepper prosto z solarium (zdjęcia)"! Toż to by był hit! Można jeszcze wprowadzić "Lepper solar" najnowocześniejsze solarium świata! Zrób z siebie seksowanie opalonego rolnika! Gratis w zestawie żyletki do cięcia sobie dłoni, żeby Twoje dłonie wyglądały jakbyś przepracował na polu 3/4 swojego życia! Chyba trzeba to opatentować! Wprowadził bym jeszcze poradnik "Jesteś niski? Nie martw się! Jego niskowatość jest na pewno niższa od Ciebie! 100 powodów dla których jesteś od niego przystojniejszy!".

Ludzie dajcie sobie siana z tymi durnymi tematami.. Nie hodujcie na własnej piersi półgłówków i idiotów o inteligencji niższej niż wielki mozambicki komar zabójca!

wtorek, 3 lutego 2009

Pokemony?! O NIE! Zdala od nas!

Poradnik autorstwa Wojtka z moją małą pomocą, napisany specjalnie na tego bloga.



Co robić żeby dziecko nie zostało pokemonem!


Ludu pracujący miast i wsi. Kilka zaleceń podamy po to aby Wasze dzieci nie stały się pokemonami.

§ 1. Internet od lat 14 :D

Jak widać na wielu portalach, dzieci się kurwią pokazując ciało w co raz to młodszym wieku. Coś z tym trzeba zrobić. Mianowicie wprowadzić ograniczenie wiekowe dla młodych użytkowników internetu. Portale społecznościowe również winny to zrobić. JAK MNIE TO WKURWIA KIEDY JAKAŚ MAŁOLATA, CHCE ŻEBYM JEJ WCISNĄŁ PTAKA (W ŻARGONIE BIOLOGICZNYM PENISA). TOŻ KURWICY DOSTAĆ IDZIE CZYTAJĄC TAKIE WIADOMOŚCI.

PRIMO, CIAŁO NIE JEST DO KOŃCA ROZWINIĘTE I STOSUNEK PŁCIOWY MOŻE SIĘ SKOŃCZYĆ NIEODWRACALNYMI SZKODAMI.

SECONDO, JAKOŚ MNIE NIE POCIĄGA WIZJA JĘCZĄCEJ 12LATKI...

ERGO, POŻAL SIĘ BOŻE

§ 2. Aparaty fotograficzne, laptopy

Pierdolca idzie dostać kiedy widzi się wyrastające pokolenie tępaków. Rada!! Za nic nie kupujcie dzieciom laptopów i aparatów fotograficznych. Ale przecież to teraz modne, zwłaszcza jak dostaje taki rozwydrzony bachor oba na Pierwszą Komunię Świętą, która w tych czasach jest tylko okazją do dostania prezentu. Rada!! Kup dziecku rower pierdolcu i każ mu jeździć choćby dookoła bloku ale niech się porusza a nie siedzi przed tym komputerem pstryka fotki biustu, w przypadku dziewcząt. Ja sam dostałem rower i byłem mega szczęśliwy. Przejechałem od tamtego czasu prawie że 5000 kilometrów. Dzieciak nie będzie gruby, nuda nie zawita i głupoty nie przyjdą mu do głowy, bo będzie zmęczone.

§ 3. Internet c.d

Kolejny powód przez którego można dostać pierdolca, to wszystkie durne portale typu pudelka i innych takich, srakich i owakich. Dziecko się naczyta a potem będzie chciało być taką Dodą albo innym imbecylem, których nie mało na polskiej scenie tak zwanej "sztuki i aktorstwa". Weź siekierę odrąb kabel i bądźcie szczęśliwi AMEN!!

§ 4. Telewizja

I tak znowu się powtórzę. Pierdolca idzie dostać jak widzisz te wszystkie nowe kreskówki i seriale dla "młodzieży". Krew się nie leje niby ale i tak sama walka, mordobicie czy też inne ufoludki, pałer rendżers i megaroboty. Noż co zostaje z mózgu takiego dziecka, które to ogląda. Gówno z błotem i sieczka. Skacze potem taki bachor z dachu bo wierzy, że pikaczu go uratuje. Weźcie się ludzie w łeb puknijcie i wywalcie te telewizory za okno. Bądźcie przez to szczęśliwi. AMEN!!

§ 5. TV c.d.

Czy gdy łapiesz za pilota od TV i przełączasz kanały łapie Cię nagle ta nieodparta chęć wyciągnięcia z szopy łopaty i wyrżnięcia w pień redaktorów, prowadzących i sponsorów programów typu MTV? Gdzie tu do jasnej panienki jest MUSIC kurwa Television?!

Jeżeli tak to witamy w gronie osób mających tego gówna po dziurki w nosie! Weźmy na ten przykład program "Room Riders" gdzie banda debili, robi z siebie jeszcze większych debili, przed debilami oglądającymi ten program. Równie dobrze można by zrobić program "Catholics Riders" gdzie grupa inkwizycji co odcinek wycina w pień kolejną wioskę w imię kościoła katolickiego (Ponieważ "nobody expects the spanish inquisition."). Ten sam poziom, ten sam kretynizm. Albo taki "dismissed" dwóch debili walczy o jednego debila, robiąc rzeczy których nie powstydzili by się aktorzy filmów porno. Na usta ciśnie się jedynie. Ludu wsi i miast łapcie za pochodnie, łapcie za grabie i łopaty, spalmy to gówno w imię śmierci pekomonów! Nie dajcie tego oglądać dzieciom, bo tylko 10 woda po kisielu im z mózgów zostanie!

§ 6. Gazety

Tak, tak wiem powtarzam się, ale czy to nie doprowadza do stanu pierdolca, gdy widzisz dziecko podniecające się jakimś pedałem z Bravo? W pień wyciąć redakcje takich szmatławych brukowców. Czyta taki bachor (albo ogląda tylko obrazki bo czytać nie umie) i patrzy, a jak patrzy to chłonie. A co chłonie? Jakieś durne porady seksualne w stylu: "Chcesz być fajna wskocz facetowi do łóżka albo zrób mu loda". Część dalsza porad: "Jeżeli wszystkie mniej obrzydliwe porady zawiodą to albo się zabij albo się puść". Mordo zapijaczona czytaj dziecku bajki, a nie kurwa kupuj Bravo czy inny syf i niech będzie samopas.

§ 7. Kluby

Ilu z Was w wieku 16 lat chodziło do cholery jasnej do klubów? Nie rozumiem Was ludzie z poziomem inteligencji dresa z ławeczki pod blokiem. Na jaką cholere puszczacie dzieciaki na imprezy gdzie jedyne co można zobaczyć to gołe dupy, a muzyka przypomina huk od narzędzią do ubijania ziemi pod asfalt? Pytam się czy chcecie żeby potem Wasze bachory łaziły z gołą dupą zakrytą tylko mini-mini-mini-mini-kurwa-mini miniówką? I dawały tej samej gołej dupy na imprezach dla jeszcze głupszych od torfu debili? Żeby wciągały heroinę i robiły sobie sieczkę z mózgu muzyką z silnika traktora?! Przestańcie traktować dzieciarnię jak dorosłych i nie puszczajcie ich na te durne imprezy dla imbecyli pospolitych. Już lepiej wziąć bachora na koncert jakiejś muzyki,ale powtarzam MUZYKI lub na mecz. ENTER!

§ 8. KONIEC

Pierdolimy Was jak Boga kocham. Nic z tych bachorów tak czy siak nie będzie. I tak dostaną to czego chcą, a dlaczego? Bo jesteście słabi, niekonsekwentni i zepsuci jak one. Pasem lać do dupie bachora jak się rozpuści a nie brać ich do sklepów i kupować gówno warte zabawki, którymi i tak za 15 minut się znudzą. Pasem lać zaprawdę powiadam. Książki dawać nie internet, rower kupić nie aparat.

Z ostatniej chwili!

Ludzie jest impreza! Przez najbliższe 4 weekendy w Almie w Sopocie jest degustacja wódki "ziołowej!". Musiałem się tym podzielić ^^

Daty:

6-7.02
13-14.02
20-21.02
27-28.02

Emerytura? Skadże znów! Ozzy wiecznie żyw!

Po 1st. nie każę nikomu tego bloga czytać czy komentować, nie chcesz nie rób tego! Nie miej do mnie pretensji o to co piszę, masz wolną wolę, korzystaj z niej.

Słyszał kto, że Ozzy ma niby zamiar wydać jeszcze 3 płyty?! Czy to znaczy, że będą go wwozić na wózku inwalidzkim na scenę i podłączać struny głosowe do komputera, żeby było słychać coś z jego harczenia do mikrofonu? W zasadzie Osbourne'a można nazwać "Zakk Wylde project feat Ozzy Osbourne", u kuzyna miałem okazji posłuchać ostatniej płyty Ozzyego, czułem się jak na statku kosmicznym słuchając komunikatów z ziemi z gitarą Wylde'a w tle! Ile można.. Następuje taki wiek, że powinno przejść się na emeryturę muzyczną, a nie stękać jakby się miało zawał do mikrofonu, a potem to wszystko przepuszczać przez komputer. Oczywiście nie powiem, wolę słuchać dziadka Ozzyego od Dody, bo poziomy są jak chlew dla świń, a nowoczesny biurowiec.

Więc Ozzy proszę Cię: przejdź na emeryturę muzyczną, siedź w domu z rodzinką i kręć dalej swoją "rodzinkę Osbournów". A propo. Jakaś inna stacja telewizyjna wykupiła prawa do 'Rodziny Osbournów" zaskoczę Was! Tak! Dziadek Ozzy w dresach adidasa znów będziesz straszył swoją twarzą małe dzieci przed telewizorami! Postuluję więc, ludu pracujący wsi i miast, chowajcie swoje odbiorniki TV przed dziećmi do szaf, stodół, kontenerów, bagażników, pod dywan, na strych. Gdziekolwiek gdzie Ozzy nie zaatakuje Was z telewizora!

Wyobraźcie sobie Dodę w wieku załóżmy 80 lat z obwisłym biustem, kolagenem wylewającym się z ust, dupą jak szafa 3 drzwiowa i głosem babuni klepiącej w kościele kolejne zdrowaśki! To by była kolejna tragedia. Zastanawiam się kiedy muzycy uznają, że po przekroczeniu pewnego wieku, przećpaniu i przepiciu sobie życia, że trzeba pójść na muzyczną emeryturę i zostawią po sobie te świetne albumy które już stworzyli, żeby móc się nimi delektować w każdy wieczór wkładając płytę CD do odtwarzacza! Zostawcie trochę miejsca w światowej muzyce dla młodszych zespołów, ew. pomagajcie im w tworzeniu muzyki, ale gdy zobaczycie, że nagrywanie i koncertowanie przekracza Wasze siły, odpuście sobie! :)

pick up the fight
time has just begun
don't try to play with that
your'e gonna get fucked

Poletko sałaty? Tak!

Siedząc, czytając, myśląc i analizując stwierdzam tokiem myślenie pana Clarksona, że co jakiś czas w społeczeństwie rodzi się osoba z inteligencją sałaty! Czemu? Bo czasami człowiek dowiaduje się fajnych rzeczy o sobie, których wcześniej nie wiedział!

Jak ktoś czytał poprzedni wpis i komentarze to wie, że ja już nawet mam własny teatr! /Wpis usunąłem, anyway chodziło o to, że "jestem mimem w teatrze swojego życia", czy jakoś tak./ I jestem jedynym aktorem! A co to znaczy? Zarejestruję działalność i będę z tego ciągnął zyski! Większość dla mnie plus opłacenie podatków, fajny zysk z tego będzie! A że jestem sam aktorem w tym teatrze, to nie będę musiał płacić innym aktorom, czyli jeszcze więcej kasy dla mnie! O tak, złoty interes! Zarobie na tym koksy coś czuję, ktoś chętny do prowadzenia ze mną interesu?

Chyba zacznę zakładać własne poletko sałaty, będę sadził sałacianych ludzi w rządkach. Będę o nich dbał, podlewał, używał środków chwastobójczych (o ile ich to nie zabije!). Potem będę ich wyrywał z ziemi i sprzedawał za niezłą kasę! Myślę, że po odpowiednim wyhodowaniu i zadbaniu dobrzy politycy by z nich byli. Może to jakieś rozwiązanie? Hodować odpowiednią rasę ludzi, z odpowiednim poziomem inteligencji, a potem ich sprzedawać do sejmu? Muszę się nad tym głębiej zastanowić!

A tak po za tym dla wszystkich znajomych! Raz-dwa-trzy tubumbum właśnie się dla Was zmieniłem! Kochajcie mnie!

Buziaki xD! Banan ^^

Won't you just leave us alone,
Out of line we right now.