O ludziska znów wielkanoc. Znów poudawajmy jak się kochamy i poskładajmy fałszywe i dwulicowe życzenia. To jest ten klimat świąt.
Dziś dzień głodzenia, który skończył się wypadem z Pusiem do Carrefoura (czy jak to się piszę) po bułeczki mleczne i napój energetyzujący marki carrefour, na którym - po głębszej, merytorycznej jak sam chuj debacie z Pusiem - stwierdziliśmy: jako logo znajduje się ukryte zdjęcie z zapłodnienia in-vitro i dwa tureckie półksięzyce. (Serio!)
Jutro, jako że mamy sobotę świąteczną Banek pracuje od 1100 do 2100, holy shit! wreszcie wracam do roboty, do chyba najlepszej ekipy na jaką mogłem trafić :D. Może to i głupie, ale jak całe dnie siedzi się w domu to męczy to bardziej niż praca, a wypad do pracy od razu poprawia humor, zwłaszcza przy takiej ekipie jaka tam jest. Zapraszam do nas na obiad ^^
Ale, ale wracając do tematu, jak to napisał kuzyn:
"Zostałem uprowadzony przez piratów na wyspy wielkanocne i teraz pod lufa karabinu zwanego tradycją, zostałem zmuszony do składania nieszczerych życzeń i jedzenia tłustych ryb na śniadnie wielkanocne.
(...)
muszę kończyć.... słyszę ich kroki... są już blisko... świąteczny terroryzm przyciasnych koloratek!!"
Co tu dużo mówić, kolejne komercyjne święto, kolejne udawanie wierzących bardziej niż się jest, kolejne udawanie przed rodziną, kolejne udawanie przed znajomymi, kolejne kłótnie przy stole, kolejne rozczarowania, kolejne nieszczere przeprosiny za wszelkie kłótnie i zjeby, które w życiu się zrobiło, kolejna okazja dla kościoła na wyciągnięcie kasy od bara... tfu znaczy owieczek. Przy czym na drugi dzień wszystko wróci do starego szarego życia i każdy w dupie będzie miał to co mówił w święta, za co przeprosił, co chciał naprawić itp. itp..
I właśnie dlatego w dupie mam wszelkie święta i obym jak najszybciej się wyprowadził z domu, bo już mnie cholera strzela jak słysze teksty, albo wierzysz albo wynosisz się z domu. Lub opierdol za to, że do spowiedzi nie idę, moje życie - moja kurwa wiara.
Z tego miejsca chciałbym jeszcze podziękować całej ekipie za zajebisty koncert (a w zasadzie picie ^^) w sobotę i za mile spędzony czas na plaży w środę z procentami w ręku. Keep going! I oby więcej picia ^^
Fota nr. 1 Prawie emo mina. Fot. Dominika (Jeszcze trzeźwa - chyba :P).
Dominika: "Marek zrób emo minke."
Ja: "Nie umiem kurwa."
Dominika: "No zrób kurwa emo minke."
Ja: "Mówię że kurwa nie umiem!"
Z wyżej wymienionej jakże dobrze argumentowanej rozmowy połączonej z pokazywaniem mi o co chodzi, instrukcjami itp. nic nie wyszło, po za milionem podobnych fot, ale bez emo miny ^^. Tadam, o to jedno z fot:
Foto nr. 2 kryptoreklama piwa ^^. Fot. Rogal (Całkiem trzeźwy.).
Kto mnie nie zna z widzenia, ten już wie kto jam jest! No :P
Jakby ktoś pytał, tak, mam w dupie nie klnięcie ^^